Pierwsza głodówka
Moja Pierwsza Głodówka.....
Było to kilkanaście lat temu..... Nagle zaczęłam borykać się z różnymi mało skoordynowanymi uczuleniami. Nie można było ustalić co je wywołuje, a jak robiłam badania to IgE całkowite było na takim poziomie jakbym nigdy w życiu nie była alergikiem.
Trafiłam wtedy do bardzo mądrego lekarza: alergologa i dermatologa. I o zgrozo dla wszystkich innych lekarzy zalecił mi on 7 dniową głodówkę. Jak stwierdził trzeba oczyścić i zresetować organizm, żeby wrócił na prawidłowe tory działania..... pomogło na jakiś czas :)
Co jest dla mnie ciekawe w Pierwszej Głodówce to jest ona jakby przełamaniem bariery..... podobnym wręcz do skoku na bungee.
Cale życie nam wkładają do głowy, że jak się nie zje czegoś w ciągu dnia to wydarzą się straszne rzeczy: otumanienie, otępienie, anemia, brak witamin, różne choroby i w końcu śmierć.
A jak się okazuje nie tak łatwo się zagłodzić.
Nikt nie wspomina, że w naszym przewodzie pokarmowym żyją miliony drobnoustrojów, które dla nas produkują masę pożytecznych odżywczych substancji - jeżeli oczywiście damy im żyć i nie będziemy ich zatruwać śmieciowym i przetworzonym jedzeniem.
Tak więc dla mnie Pierwsza Głodówka to prawie metafizyczne przeżycie, które wyzwala nie tylko nasze ciało ale i psyche.
Było to kilkanaście lat temu..... Nagle zaczęłam borykać się z różnymi mało skoordynowanymi uczuleniami. Nie można było ustalić co je wywołuje, a jak robiłam badania to IgE całkowite było na takim poziomie jakbym nigdy w życiu nie była alergikiem.
Trafiłam wtedy do bardzo mądrego lekarza: alergologa i dermatologa. I o zgrozo dla wszystkich innych lekarzy zalecił mi on 7 dniową głodówkę. Jak stwierdził trzeba oczyścić i zresetować organizm, żeby wrócił na prawidłowe tory działania..... pomogło na jakiś czas :)
Co jest dla mnie ciekawe w Pierwszej Głodówce to jest ona jakby przełamaniem bariery..... podobnym wręcz do skoku na bungee.
Cale życie nam wkładają do głowy, że jak się nie zje czegoś w ciągu dnia to wydarzą się straszne rzeczy: otumanienie, otępienie, anemia, brak witamin, różne choroby i w końcu śmierć.
A jak się okazuje nie tak łatwo się zagłodzić.
Nikt nie wspomina, że w naszym przewodzie pokarmowym żyją miliony drobnoustrojów, które dla nas produkują masę pożytecznych odżywczych substancji - jeżeli oczywiście damy im żyć i nie będziemy ich zatruwać śmieciowym i przetworzonym jedzeniem.
Tak więc dla mnie Pierwsza Głodówka to prawie metafizyczne przeżycie, które wyzwala nie tylko nasze ciało ale i psyche.
Komentarze
Prześlij komentarz